Własna firma czy etat – zanim pójdziesz na swoje

własna firma

U wielu osób w pewnym momencie rozwoju zawodowego pojawia się chęć zmiany pracy etatowej na własną firmę. Niekiedy znika ona dość szybko po przeanalizowaniu zalet i wad tego rozwiązania, po rozmowie z innym przedsiębiorcą albo próbie ułożenia biznesplanu. Co zrobić, jeśli jednak powraca ona do nas od czasu do czasu nie dając nam spokoju? Podzielę się z Wami przykładami (i antyprzykładami) z mojej historii, być może pomogą Wam w podjęciu decyzji, co dalej i jak zabrać się do budowania swojej działalności. Nie jest to kompletny poradnik krok po kroku, jak założyć firmę. Opowiem Wam o aspektach, które dla mnie okazały się istotne.

Własna firma – określ, co chcesz robić w niej robić

Moje pierwsze próby związane z działalnością na własną rękę wyglądały mniej tak: trochę szkoleń miękkich, trochę doradztwa kariery, może jeszcze jakiś coaching, pomoc psychologiczna. W końcu mam tyle kompetencji! Pomyślałam „Popróbuję i zobaczę, co odpali”. Jak się domyślacie, nie odpaliło nic. Dopiero, gdy podeszłam bardziej świadomie do mojej marki osobistej, określiłam grupy docelowe, swoją wizję i zawęziłam ofertę, sprawy nabrały tempa. Nie możesz robić wszystkiego. Nawet jeśli Twoja oferta jest różnorodna, powinieneś mieć temat przewodni, z którym ludzie będą Cię kojarzyć i ewentualnie dobierać inne usługi. Dopóki nie przemyślisz tego punktu, odpalenie firmy będzie obarczone ryzykiem frustrującego falstartu.

Zastanów się, po co Ci własna firma

Jeśli już wiesz, co chcesz zaoferować światu, czas na rozważenie, w jakiej formie najlepiej to realizować. Może własna firma wcale nie jest najlepszym wyjściem? Sprawdź, z czym kojarzy Ci się bycie szefem własnego przedsiębiorstwa albo freelancerem. Które z Twoich potrzeb ma zaspokoić? Może marzysz o możliwości większego wpływu, wolności, których nie doświadczasz na etacie? Skonfrontuj te wyobrażenia z rzeczywistością prowadzenia działalności. Oceń na ile realne są Twoje oczekiwania.

Wyjdź z szafy

Zanim jeszcze odpalisz formalnie firmę, zacznij mówić o tym otoczeniu. Ja na początku zainwestowałam sporo czasu w strony internetowe, wizytówki i jakieś inne mniej nieistotne kwestie, zaniedbując kanały nieformalne i przestrzenie, gdzie realnie są moi potencjalni klienci. Wyjście z szafy daje dwie korzyści: jeszcze zanim odpalisz firmę możesz przetestować, czy jest jakieś zainteresowanie Twoimi działaniami, powiadomić swoją sieć kontaktów i popytać ludzi, czego by oczekiwali w ramach planowanych usług. Darmowy test rynku, reklama i badanie marketingowe w jednym.

Zrób prototyp swojej firmy

Jeśli nie jesteś pewien tego, co chcesz robić w swojej firmie, pobaw się w prototypowanie. Zrób coś w ramach pojedynczego zlecenia, podpisz krótki kontakt, nawet jeszcze nie mając działalności. U mnie takie działania zdecydowanie się sprawdziły. Mogłam lepiej poznać potencjalnych klientów, rynek i sprawdzić swoje kompetencje na nieco innym gruncie. Inną formułą testowania, do której również zachęcam osoby w rozkroku, jest rozkręcenie firmy na próbę. Taką możliwość dają różne stowarzyszenia i organizacje promujące przedsiębiorczość. Sama mam doświadczenia z tego typu rozwiązaniem. Co prawda wiąże się ono z pewnymi ograniczeniami, ale dla wielu biznesów do dobry pomysł na początek.

Odczaruj sprzedawanie

„Ja i sprzedawanie to jakaś katastrofa!”. Jeszcze kilka lat temu tak o sobie myślałam, niektórzy moi klienci rozważający założenie firmy postrzegają to przekonanie jako blokadę nie od przejścia. Też myślisz, że nie umiesz sprzedawać swoich kompetencji, a negocjowanie to najgorsza rzecz na świecie? Zastanów się, jaki jest Twój stosunek do pieniędzy. Czy to coś, co się należy, czy może myślisz „dobre się samo obroni” albo w Twojej rodzinie nie było klimatu do rozmowy o nich? Warto popracować nad tymi przekonaniami. Ich zmiana bardziej pozytywnie nastawiła mnie do tematu autopromocji i pozyskiwania klientów. Druga kwestia to przekonania na temat samego procesu i sposobu sprzedawania. Większość osób mających z tym problem kojarzy go stereotypowo z call center albo twardymi negocjacjami. Praktyka pokazuje, że możemy wypracować sposób promowania się i sprzedawania zgodny z naszymi wartościami i bazujący na naszych atutach.

Przestań myśleć „albo etat albo firma”

Gdy pojawił się u mnie pomysł własnej działalności, okazało się, że etat zapewnia mi pewne korzyści związane zarówno z bezpieczeństwem, jak i rozwojem zawodowym. Trudno byłoby je utrzymać będąc freelancerem. Na początku myślałam o tej sytuacji w kategorii wyboru, ale okazało się, że obie sfery można połączyć. Udaje mi się łączyć pracę na część etatu z własnym biznesem. Tak, wiem – to kosztuje dużo czasu, energii, wymaga bardzo dobrej samoorganizacji i dyscypliny. Nie w każdym rodzaju biznesu się sprawdzi. Jest to jednak możliwość warta rozważenia, zwłaszcza na okres rozruchu, sprawdzenia, jeśli masz duże wątpliwości i obawy przed definitywnym pójściem na swoje albo trudno Ci podjąć decyzję. Oczywiście, po pewnym czasie może się okazać, że łączenie pracy etatowej z własną działalnością nie będzie już możliwe ze względu na przyrastającą liczbę zleceń albo konflikt interesów. Taki moment często w końcu nadchodzi. Jednak wówczas będziesz bogatszy o wiele informacji i doświadczeń, które pomogą Ci podjąć decyzję, co dalej.

Znajdź mentora

W mojej najbliższej rodzinie własny biznes pozostawał zawsze bytem abstrakcyjnym. Wiele moich przekonań, obaw i wyobrażeń dotyczących własnej działalności brało się właśnie z narracji rodzinnej, ponieważ innej nie znałam. Przekonania te zaczęły ewoluować, gdy otworzyłam się na rozmowy o prowadzeniu biznesu z osobami, które już to robią i, o dziwo, jakoś się utrzymują, nie muszą „prosić się o opłacenie FV”, nie stosują agresywnej sprzedaży, a co najważniejsze – nie są jakoś szczególnie genialne i lepsze ode mnie. Mam też kilka osób, zarówno z mojej działki, jak i innych freelancerów, z którymi mogę porozmawiać o tym, co się sprawdza w ich biznesie. To bezcenne źródło wiedzy i inspiracji!   

Jak widzisz, istnieje wiele sposobów, dzięki którym podejście do pomysłu stworzenia własnej firmy może okazać się łatwiejsze niż myślałeś. Zastosuj je i sprawdź, co się zmieniło.

Dodaj komentarz